Jest nam bardzo miło poinformować, że Klub Gaja, organizator Konkursu Drzewo Roku w Polsce, zakwalifikował Dąb Dworski ze Skrzyszowa w naszej gminie Ostrów do finałowej szesnastki tegorocznego Konkursu Drzewo Roku 2024!
Dołącz do nas i pomóż Dębowi Dworskiemu ze Skrzyszowa zdobyć tytuł Drzewa Roku 2024! Głosowanie trwa od 1 do 30 czerwca 2024. Możesz oddać tylko jeden głos przy użyciu jednego adresu e-mail na stronie:
Zwycięskie drzewo – Drzewo Roku 2024 – będzie reprezentowało Polskę w Europejskim Konkursie Drzewo Roku 2025.
Dlaczego Warto Głosować?
Dąb Dworski nie jest tylko drzewem – to żywy pomnik historii, który przetrwał wieki burzliwych wydarzeń. Jego obecność przypomina o dawnych czasach i losach ludzi, którzy mieszkali w jego cieniu. Wspierając Dąb Dworski ze Skrzyszowa, wspierasz także ochronę przyrody i promowanie szacunku dla naszego dziedzictwa naturalnego i kulturowego.
Głosuj teraz i pomóż Dębowi Dworskiemu zdobyć tytuł Drzewa Roku 2024! Razem możemy promować szacunek dla przyrody i naszej wspólnej historii.
Dąb Dworski w Skrzyszowie: Żywy Świadek Historii
Dąb Dworski w Skrzyszowie, w gminie Ostrów, województwie podkarpackim, zawdzięcza swoją nazwę XVI-wiecznemu dworowi obronnemu, który został wybudowany prawdopodobnie w 1570 roku przez starostę brzeskiego i sandomierskiego Hieronima Mieleckiego. Dąb majestatycznie króluje nad dworem i otaczającym go ogrodem. Zasadzony został prawdopodobnie w XVII wieku, gdy właścicielami dworu była rodzina Kunickich.
Dąb był świadkiem wielu wydarzeń z życia mieszkańców. W XVIII wieku ziemie wokół dębu należały do rodziny Lubienieckich, w XIX wieku do Skrzyńskich, a od połowy XIX wieku do czasów II wojny światowej – do rodu Paliszewskich. Burzliwe i bolesne były to dzieje dla właścicieli posiadłości – czasy zaborów, I i II wojna światowa. Prawdopodobnie podczas rabacji galicyjskiej w 1846 roku spłonął drewniany dwór mieszkalny, a na jego zgliszczach zbudowano murowany, który przetrwał do czasów I wojny światowej.
W 1917 roku, podczas grabieży i dewastacji posiadłości, dwór został zniszczony. Właściciele nie zdecydowali się na jego odbudowę i przenieśli się do dworu obronnego, uprzednio przebudowując go na mieszkalny. Wokół wycięto liczne drzewa, ale oszczędzono lipę (pomnik przyrody, około 200 lat) i Dąb Dworski. Dzięki swoim pokręconym konarom, które nie nadawały się do przeróbki, dąb przetrwał.
Według przekazów najstarszych mieszkańców, z piwnic zrujnowanego dworu wybiegały dwa podziemne korytarze w kierunku wału ku południu, schodzące się w jeden, prowadzący w kierunku rzeki Wielopolki. Służyły one zapewne bezpiecznej ewakuacji mieszkańców dworu w chwili zagrożenia, ale do tej pory nie zostały odkryte. Z zachowanych wspomnień córki ostatnich właścicieli dworu dowiadujemy się więcej o codziennym życiu rodziny i mieszkańców. Wieś była cicha i spokojna, a dzieci były otoczone rodzicielskim ciepłem.
Na północno-zachodnim narożniku wałów stoi drewniana kapliczka z drugiej połowy XIX wieku. Przy kapliczce z cudownym obrazem Matki Bożej odprawiano nabożeństwa majowe, na które zbierały się okoliczne dzieci i kobiety. Śpiewano pieśni ku czci NMP, a w październiku odmawiano różaniec. Czas płynął spokojnie, w zaciszu ogrodu pod koroną dębu.
Jednak trudne czasy nadeszły dla rodziny Paliszewskich. W 1939 roku zmarł młodszy syn Adam, a także rozpoczęła się II wojna światowa. W 1941 roku podczas burzy piorun uderzył w jedną ze stodół, która spłonęła wraz ze zbiorami. Mimo wysiłków rodziny, żyło się bardzo biednie, a całe dochody z gospodarstwa pochłaniały podatki i wynagrodzenie dla pracowników. Gdy zbliżał się front wojenny, rodzina Paliszewskich opuściła dwór, nigdy do niego nie wracając.
Z uwagi na sąsiedztwo w Pustkowie kompleksu niemieckich obozów pracy przymusowej, majątek dworski administrował pan Bożek, narzucony przez Niemców. Według ustnych przekazów, pani Bożek była szpiegiem i została rozstrzelana przez Niemców w Krakowie. W 1944 roku majątek został objęty reformą rolną i rozparcelowany wśród mieszkańców. Dwór zamieszkał działacz polityczny Piotr Chłędowski, który przekazał posiadłość córce Elżbiecie Karbowniczek, a ona synowi Zbigniewowi. Posiadłość niszczała, a z pięknych ogrodów i sadów nie pozostał ślad. Dwór został doszczętnie zniszczony. Tylko Dąb Dworski, niemy świadek historii, przetrwał.
W 1987 roku posiadłość kupił Tadeusz Lech, który dokonał rewitalizacji obiektu wraz z otoczeniem. Odremontowano dwór, założono piękny ogród i wykonano szereg prac mających na celu ochronę dębu przed chorobami, za co odwdzięcza się corocznie pięknymi żołędziami. Współcześnie dąb jest podziwiany przez gości hotelu i restauracji „Rajski Ogród”. Organizowane są pod nim sesje zdjęciowe, a nawet śluby cywilne.
Dzieci z pobliskiej szkoły cyklicznie odwiedzają ten wspaniały pomnik przyrody, zachwycając się jego ogromem. Od kilku lat odbywa się też piknik na zakończenie Akcji Sprzątanie Świata, promujący poszanowanie przyrody. Dąb odwiedzają miłośnicy przyrody, którzy podziwiają ten piękny pomnik.
Pod dębem odpoczywają nie tylko ludzie, ale także liczne zwierzęta: lisy, sarny, zające. Piękną, rozłożystą koronę upodobały sobie dzięcioły, wiewiórki, sroki oraz inne ptaki. Dąb Dworski jest symbolem siły, mocy i zdolności przetrwania przez burzliwe dzieje historii. Jego dostojeństwo wprowadza aurę spokoju, ciszy, wytchnienia oraz zadumy.